Świetną rzeczą w podróżowaniu po Grecji było to, iż odwiedziłam wszystkie miejsca (chociażby w Atenach) i zobaczyłam wszystkie białe domy z niebieskimi okiennicami, o których czyta się w książkach, uczy w szkole i ogląda w telewizji... Grecja była moimi pierwszymi wakacjami i nie mając porównania strasznie mi się podobało. Z resztą, każde wczasy za granicą mi się podobają. Ciekawą rzeczą, którą pamiętam był klub COCUS (chyba przy plaży) i "dj" miał w swoim komputerze Jamala- Policeman, co zapadło mi w pamięć. Niestety, aparat zepsuł się drugiego dnia od wyjazdu, dokładniej to wylał się wyświetlacz i zdjęcia były robione na "ślepo", więc przepraszam za braki w kompozycji. Plaż zbyt dobrze nie pamiętam... W tej miejscowości były piaszczyste, a woda w morzu ciepła, jednak w porównaniu do Czarnogóry, czy Chorwacji prezentowała się dość słabo. To było w 2010 roku, więc nie wiem jak teraz wygląda Paralia. Jedliśmy w jednej knajpce przez cały pobyt.. Niestety nie pamiętam nazwy, ale pamiętam, że stoliki były w środku i na zewnątrz, a na jednej z ścian bylo pełno zdjęc/ banknotów od turystów. Jedzenie było tam wyśmienite, a sałatka "grecka" była po prostu przepyszna! Oliwki smakują zupełnie inaczej, tak samo jak ser feta... Cały pobyt wspominam mile, jednak zbyt wiele nie pamiętam...